Niespokojna sobota dla 34-letniego mieszkańca Rawicza: agresywne zachowanie w pociągu
16 listopada, sobotni dzień, z całą pewnością nie będzie pozytywnie wspominany przez 34-letniego mężczyznę zamieszkującego Rawicz. Ten dzień zapisał on w swoim życiorysie jako debiut w nieodpowiednim zachowaniu – najpierw na pokładzie pociągu jadącego z Poznania do Krakowa, a potem w swoim rodzinnym mieście. Po wydarzeniach tego dnia, mężczyzna został aresztowany. Policjanci postawili mu zarzuty związane z przestępstwem rozbój.
Historia ta rozpoczęła się na trasie kolejowej między Poznaniem a Krakowem. Na pokładzie jednego z pociągów, 34-letni mężczyzna zdecydował się na napaść na dwóch obcokrajowców. Jego działania były niewywołane, a postawa wyraźnie agresywna. Ofiary nalotu skontaktowały się telefonicznie z numerem alarmowym 112, podając informacje, że sprawca przestępstwa opuścił pociąg na stacji kolejowej w Rawiczu.
Po opuszczeniu dworca, sytuacja nie uległa poprawie. Na ulicy Kadeckiej w Rawiczu, bez żadnej widocznej przyczyny, 34-latek zdecydował się na atak na 14-letnią dziewczynę, próbując ją chwycić za szyję. Dziewczynie udało się uniknąć dalszych konsekwencji dzięki interwencji przechodniów. Sprawca, widząc reakcję świadków, opuścił miejsce zdarzenia.
Chwilę później, na ulicy Stanisława Dzieciuchowicza, 34-latek zaatakował 11-letniego chłopca. Mężczyzna szarpał chłopca i uderzył go w klatkę piersiową. W wyniku tych działań chłopiec stracił równowagę i upadł, tracąc przy tym trzymany w dłoni telefon komórkowy. Agresor podniósł urządzenie i zabrał je ze sobą, dokonując tym samym czynu rozbójniczego.