„Fantastyczna” zabawa dorożkarza na lokalnych dożynkach
W ubiegłą niedzielę w Grabowie nad Prosną odbywały się tradycyjne, coroczne dożynki. Było wielu mieszkańców oraz liczne atrakcje przygotowane przez gospodarzy. Jak pokazała późniejsza sytuacja, również musiał być tam obecny alkohol, ponieważ przynajmniej dwóm osobom sprawił dość spore trudności w powrocie do domu.
(Za)dobra zabawa?
Sytuacja, o której mowa wydarzyła się po zakończonej imprezie. Dwóch mieszkańców okolicznej gminy Ostrzeszowa postanowiło wziąć udział w święcie plonów. Postanowili do tego celu zaprząc okazałą bryczkę we dwa piękne konie. Sama zabawa musiała być dobra, jednak panowie zdecydowali się wrócić do domu tuż po godzinie 19. Ich stan wskazywał na spożycie alkoholu – i to nie małe. Po niecałych trzech kilometrach podroży pasażer zachwiał się i po prostu wypadł z bryczki na chodnik. 74-latek był w stanie mocnego upojenia alkoholowego. Być może nikt nie dowiedziałby się o całej sytuacji gdyby nie fakt, że podczas upadku mężczyzna doznał sporych obrażeń. Na miejscu ostatecznie wezwano służby medyczne. Pojawiła się również policja.
Kierowca również pod wpływem alkoholu
Jak udało się ustalić, mężczyzna poszkodowany został przewieziony do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Jego zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo, a poniesione obrażenia nie przekraczały pobytu w szpitalu powyżej siedmiu dni. Obecna na miejscu policja zbadała również samego woźnicę, który także wskazywał na spożycie sporej ilości alkoholu. 71-latek, mieszkaniec Ostrzeszowa miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Za swoją głupotę i kierowanie zaprzęgiem w stanie nietrzeźwości grozi mu do roku więzienia. Ostatecznie to sąd podejmie decyzję, jaką karę mu wymierzyć.
Jak widać brawura przybiera różne imiona. Nie jest natomiast żadną tajemnicą, iż alkohol nie po raz pierwszy prowadzi do wypadku. Dlatego policjanci po raz kolejny apelują o zdrowy rozsądek i nie wsiadania do jakiegokolwiek pojazdu po spożyciu nawet niewielkiej ilości alkoholu.